21 cze 2014

Mangowe Rozdziały

Rozdziały z Naruto.



http://troublesome-girl.blogspot.com/
Autor: Miki
Kategoria: Naruto/ ShikaTema
Fragment:
 5. Przeżyjemy na zupkach chińskich, czemu nie?
Gdyby ktoś by mi powiedział, że zupki chińskie się skończą, wyśmiałabym go. Miałam ich strasznie dużo, że pewnie wystarczyłyby mi na cały sezon zimowy. Nikt jednak nie wpadł an to, że termin ważności dawno minął... A ja byłam już głodna jak wilk.

Mimo, że lekarz zakazał mi jakichś dłuższych wypraw, zignorowałam to. Jeśli coś mi się stanie, bracia oberwą za to, że nie byli w sklepie.

W końcu ukazało się zielone światło (na które naprawdę długo czekałam). Zaczęłam przechodzić, uważając aby nie zrobić nic złego z nogą. Tak też się stało, że większość ludzi była już na końcu przejścia, a ja wręcz przeciwnie. Kto wymyślił, aby to było takie długie, no? Gdy już byłam blisko końca, auta ruszyły. Oczywiście, wszyscy zapomnieli o mnie, uszkodzonej dziewczynie. Jeszcze mnie przejadą i uciekną z miejsca wypadku!

I znowu ktoś mnie popchnął. Sytuacja była podobna do tej sprzed kilku dni, wyjątkiem jednak było to, że nie wleciałam na chodnik. Uściskać i pogratulować po prostu. Szybko się odwróciłam, aby zobaczyć sprawcę. Oczywiście, zobaczyłam Shikamaru. Tak, tego Shikamaru- wrednego, leniwego i szowinistycznego.

http://mokuteki-no-mai.blogspot.com/
Autor: Mai
Kategoria: Naruto/ Naruto OC
Fragment:
26. Zerwanie
Gdy otworzyłam oczy natychmiast usiadłam na łóżku przestraszona. Okropnie bolała mnie głowa, a w moim łóżku leżał... Sasuke. Jak to możliwe? Pisnęłam przestraszona owijając się kołdrą przy okazji odkrywając jego tors. Chłopak spał bez koszulki. Był świetnie zbudowany. Ciężko było mi to przyznać, ale jak tak leżał to wydawał całkiem przystojnie.
- Dzień dobry Mai. - Wychrypiał trochę rozbawiony nie otwierając nawet oczu.
- Co cię tak bawi?! I co do cholery robisz w moim łóżku?!- Wrzeszczałam na niego.
- Bawi mnie twoja reakcja. Sprostowanie słońce. To jest moje łóżko, nie twoje. – Uśmiechnął się widocznie z czegoś zadowolony. Rozejrzałam się po pokoju. Rzeczywiście to nie był mój pokój, ale jak ja tu trafiłam?

http://meaning-of-life-okeyla.blogspot.com/
Autor: Okeyla
Kategoria: Naruto / SasuSaku
Fragment: 
Stałam na brzegu szczytu jednej z wielu wysokich, zdradzieckich gór w pobliżu - zaraz nad głębokim strumykiem. Ciepłe powietrze delikatnie drażniło moją skórę, wprawiając jednocześnie w ruch różowe, gęste włosy. Te co jakiś czas przysłaniały mi nieskazitelny widok. Na około energicznie latające ptaki, w zielonym nosidełku niemowlak, a przede mną - on. Jego twarz przyprawiała mnie o dreszcze, ale czułam dziwny spokój, który namacalnie mnie irytował. Przeszłam obok niego - stając bliżej brzegu. Powolnie, acz stanowczo spojrzałam w dół. Coś mnie tknęło, a wiatr jakby to wspomógł. Byłam wolna, spadając w przepaść, która prowadziła mnie do strumyka umieszczonego w oddali o niemalże kilometr. Nie bałam się, czułam błogość. Czemu więc miałam ochotę wybuchnąć płaczem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anaya zatracone-dusze